Mass Effect Wiki
Advertisement

Warunek wstępny: Przybycie (przydział)

Aratoht – planeta znajdująca się w układzie Bahak, w gromadzie Mgławica Żmija.

Opis[]

"Niczym Mount Everest w piekarniku" - tak Jon Grissom opisał Aratoht podczas swojej misji badawczej, która miała określić, czy ten świat-ogród jest wart sporów z batarianami. Jego zespół ostatecznie zadecydował, że ciśnienie atmosferyczne i zawartość tlenu są niewystarczające dla kolonizacji na szeroką skalę. Warunki te nie zniechęciły jednak Batariańskiej Hegemonii, która zasiedliła obszary polarne i rozpoczęła dynamiczne terraformowanie z użyciem cyjanobakterii i inwazyjnych gatunków roślin. Wywiad Przymierza doniósł również o kilku strukturach militarnych w kolonii. Planeta znajduje się na tyle blisko przestrzeni ludzi, by skutecznie zaburzało to poczucie bezpieczeństwa.

OSTRZEŻENIE EDI: Każde pojawienie się okrętu Przymierza jest uznawane przez Batariańską Hegemonię za przejaw agresji. Normandia SR2 jest jednostką niezależną, ale może być rozpoznana jako statek Przymierza, Normandia SR1. Użycie systemów maskujących wysoce zalecane.

Wpis z Leksykonu[]

"Nie ma rzeczy niemożliwych" - głosi propagandowy plakat Hegemonii, przedstawiający muskularnego batariańskiego górnika na tle krajobrazu Aratohtu, trzymającego w dłoni dopiero co zdjęty aparat oddechowy. Obraz ten ma pokazywać ogrom pracy włożonej w rozwój planety oraz przedstawiać (a raczej fabrykować) jej historię. Jeszcze dwie dekady temu Aratoht (jak i wiele innych planet na Skylliańskim pograniczu) stanowił przedmiot roszczeń zarówno batarian jak i ludzi. Z czasem jednak Przymierze wycofało swoje roszczenia ze względu na krytycznie niskie ciśnienie i znikomą zawartość tlenu w atmosferze,a skoncentrowało się na planetach, których kolonizacja nie wymagała użycia hermetycznych środowisk i aparatów oddechowych. Dla rządu ludzi byłto przejaw rozsądku, dla batarian zaś - tchórzostwa.

Batarianie podjęli wyzwanie kolonizacji planety. W tym celu zainwestowali znaczne środki finansowe i wysłali niezliczone transporty robotników, których spory odsetek pochłonęła bezładna logistyka i nagminne, tragiczne wypadki. Zrzuty cyjanobakterii na wielką skalę podniosły poziom tlenu w atmosferze o jeden procent. Ten nieznaczny wzrost Hegemonia okrzyknęła zapowiedzią rychłego sukcesu. Jak dotąd jedyne zyski, które przynosi Aratoht pochodzą z eksploatacji wyjątkowo bogatych złóż metali. Jako że większość prac wydobywczych jest wykonywana przez niewolników i robotników na "służbie przymusowej", propaganda pomija milczeniem ekstremalne warunki panujące w kopalniach.

Krążą pogłoski, że na powierzchni planety usytuowane są bazy wojskowe, jednak wszystkie szczegóły są głęboko utajnione przez Ministerstwo Kontroli Informacji Hegemonii. Batariańskie korporacje działają tu na preferencyjnych warunkach. W związku z wysokimi cłami ludzkie statki handlowe omijają te okolice. Jeśli mieszkaniec Aratohtu widzi człowieka, to znaczy, że właśnie ogląda wiadomości - proces o szpiegostwo lub egzekucję.

Minerały[]

Na Aratohtie nie ma żadnych przydatnych minerałów.

Przydziały[]

Advertisement