W tym artykule brakuje informacji.
Poniżej znajduje się przetłumaczona wersja dialogów z filmu Blasto 6: Wspólnicy zbrodni, którego fragmenty pojawiają się w grze Mass Effect 3. Wszystkie fragmenty, zebrane w formie jednego pliku dźwiękowego, znaleźć można tutaj. Poniższa transkrypcja powstała w oparciu o oficjalne polskie tłumaczenie gry.
Scena pierwsza[]
- Szef Blasto
Cholera, Blasto, kazałem ci przyprowadzić tych vorchów żywcem na przesłuchanie!
- Blasto
Ten nie miał do nich żadnych pytań.
- Szef Blasto
Rozwaliłeś pół poziomu Okręgu Zakera!
- Blasto
I tak było to bardzo nieestetyczne miejsce. Możesz przystąpić do zalotów względem mojego otworu odbytowego.
- Szef Blasto
Nie rozumiesz, Kahje-istoto. Odkąd na rodzinnej planecie vorchów odkryto piezo, Rada usiłuje być dla nich miła. Sprowadza się to do tego, że vorchów nie można tknąć. Mają immunitet dyplomatyczny.
- Blasto
Ten nie będzie uciekał się do dyplomacji.
- Szef Blasto
Dostaniesz także nowego partnera.
- Blasto
Czy ty podejmujesz z tym działania reprodukcyjne?
- Szef Blasto
Jeżeli nie chcesz, żeby cofnięto twój status Widma, będziesz współpracował z Bubinem z SOC.
- Blasto
Z elkorem? Wiesz, że ten pracuje sam.
- Szef Blasto
Posłuchaj, musiałem ich przekonać, żeby cię nie zawiesili. Nagadałem się przez ciebie tyle, że w płucach zrobił mi się guz! Nie mogę normalnie jeść!
- Blasto
Dobrze by ci zrobiło zmniejszenie masy ciała, szefie.
Scena druga[]
- Blasto
Bądź pozdrowiony, Bubin. Ten dowiedział się, że to ty jesteś drugim najlepszym stróżem prawa w Cytadeli.
- Bubin
Tonem twardziela. Zabawne, dokładnie to samo słyszałem o tobie.
- Blasto
Po prostu nie zakłócaj przewidywanej trajektorii ruchu tego tutaj.
- Bubin
Tonem twardziela. Zaraz, Widmo. Musimy przestrzegać zasad.
- Blasto
Możesz zająć się zasadami, podczas gdy ten utworzy kolejny otwór wydalniczy w ciele ambasadora vorchów.
- Bubin
Tonem twardziela. Niech cię szlag, ty głupia meduzo. Zostały mi już tylko trzy dni słoneczne do emerytury.
słychać szaleńczy ryk silnika
- Blasto
Lepiej mocno uchwyć swoje organy rozrodcze. Pojazd ambasadora vorchów właśnie skręcił w tamtą niebostradę.
- Bubin
Tonem twardziela. Co ty robisz, do cholery. To samochód mojej partnerki. Dopiero go spłaciliśmy.
- Blasto
Mam nadzieję, że jest ubezpieczony.
zmiana sceny
- Blasto
Witaj, obywatelu vorch. Wytłumacz, proszę, powód twojego pośpiechu.
- Ambasador vorchów
Ty mnie nie dotyka! Dyplomatyczny... (Blasto strzela do vorcha) Au! Au! Au!
- Blasto
Zachowaj ostrożność, ty bandyckie ścierwo. Twoja twarz może zniszczyć samochód mojego partnera.
- Bubin
Tonem twardziela. Hej, robisz mu krzywdę.
- Blasto
Jego unikalna struktura genetyczna umożliwi mu regenerację... Chyba że ten posłuży się ogniem.
- Ambasador vorchów
Nie mówi! Nie mówi!
- Blasto
Ten zapomniał, czy jego pistolet jest obecnie naładowany amunicją zapalającą. (słychać przeładowywanie broni) Czy bandyckie ścierwo żywi przekonanie, że los mu sprzyja?
- Bubin
Tonem twardziela. Lepiej zacznij mówić. Nie mam nad nim kontroli.
- Ambasador vorchów
Metresa! Szef ochrona u metresy!
- Blasto
Miłego dnia.
- Ambasador vorchów
Nie! (słychać strzał)
- Bubin
Tonem twardziela. Co to miało być, do cholery? Chyba ci odwaliło.
- Blasto
Lepiej zacznij monitorować swój poziom stresu. Wysokie ciśnienie krwi jest niezdrowe dla gatunków przystosowanych do środowiska o silnej grawitacji.
- Bubin
Tonem twardziela. Chodźmy, znam kogoś w siedzibie metresy.
- Blasto
Ten podejrzewał, że masz perwersyjne fetysze kopulacyjne.
- Bubin
Tonem twardziela. Płacisz mi za samochód.
Scena trzecia[]
- Elkorka
Kokieteryjnie. Witajcie w apartamentach metresy. O, Bubin. Jakże się cieszę, że cię widzę.
- Blasto
Czy to proteanka zstąpiła z niebios? Bo ten z dziką rozkoszą by to rozpalił.
- Bubin
Tonem twardziela. Hej, stary, to moja siostra.
- Blasto
Genetyczne skłonności waszej rasy do atrakcyjności fizycznej skupiły się tylko w niej.
- Elkorka
Kokieteryjnie. Kim jest ta wielka przystojna meduza, Bubin?
- Blasto
Blasto. Ten uczy Bubina prawidłowego podejścia do przepisów prawnych.
- Bubin
Tonem twardziela. Słuchaj, skarbie, musimy wejść.
- Elkorka
Kokieteryjnie. Same problemy z tobą, Bubin. Ale zrobię to dla twojego przystojnego partnera.
- Blasto
Dzięki, polipku. Ten spróbuje jakoś ci się za to odwdzięczyć.
- Bubin
Tonem twardziela. Ej, serio, nie gadaj tak do mojej siostry.
Scena czwarta[]
- Blasto
Witaj, vorchowe ścierwo. Ten pomylił cię z krogańskimi ekskrementami.
- Vorch
Ty nie gada! Ja zabrać ci odznaka!
- Bubin
Tonem twardziela. Ta odznaka to jedyne, co go powstrzymuje przed zabiciem cię na miejscu.
- Vorch
Pożałujesz!
- Blasto
Ten już żałuje. Usunięcie twojej wydzieliny nosowej z mojej błony oddechowej będzie trwało całe wieki. Chodźmy stąd, Bubin.
- Bubin
Tonem twardziela. I co nam to dało, do cholery?
- Blasto
Dwie rzeczy. Po pierwsze vorch wie, że go śledzimy.
- Bubin
Tonem twardziela. A po drugie?
- Blasto
Zademonstrowałeś, że nadal posiadasz wsporny endoszkielet.
Scena piąta[]
(słychać skrzypienie łóżka, na którym ktoś kopuluje)
- Elkorka
Kokieteryjnie. Właśnie tak, skarbie. Zdradź mi swoje imię duszy.
- Blasto
Będzie takie, jak zechcesz, polipku.
Scena szósta[]
- Bubin
Tonem twardziela. Co tu się dzieje, do cholery? Czy ty śpisz z moją siostrą?
- Blasto
Zaśnięcie byłoby trudne do osiągnięcia ze względu na dynamiczność naszej kopulacji.
- Bubin
Tonem twardziela. Jasny gwint, Blasto, mam tego dość. Na zewnątrz, natychmiast.
- Elkorka
Kokieteryjnie. Tylko nie rób mu krzywdy.
- Blasto
Ten obiecuje, że nie skrzywdzi twojego brata.
- Bubin
Tonem twardziela. Nie prosiłem, żeby dali mi cię za partnera, Blasto.
- Blasto
To oczywista oczywistość. Nie podobają ci się metody działania tego Widma.
- Bubin
Tonem twardziela. Nie, jesteś jednym z najlepszych glin, z jakimi pracowałem.
- Blasto
Więc co jest problematyczne? Oprócz twojej siostry.
- Bubin
Tonem twardziela. To, że nie mogę współpracować z partnerem, który mnie nie szanuje.
- Blasto
Ten darzy cię ogromnym szacunkiem. Ale dla ciebie ważniejsze są przepisy niż powstrzymanie vorcha.
- Bubin
Tonem twardziela. To przestrzeganie przepisów odróżnia nas od przestępców.
Scena siódma[]
- Vorch
Ha-ha! Zabić was teraz!
(słychać strzały)
- Blasto
Potomek nieprzyzwoitej rodzicielki. Vorch. Kryj się.
- Bubin
(słabowitym głosem) Tonem twardziela. Szlag by to, Blasto. Trafili mnie. I to poważnie.
- Blasto
Nie, Bubin. Jesteś zbyt nieestetyczny, żeby umierać.
- Bubin
(słabowitym głosem) Tonem twardziela. Obiecaj mi, że dorwiesz vorcha.
- Blasto
Już przestał istnieć, chociaż jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy.
- Bubin
(słabowitym głosem) Tonem twardziela. Nie. Przepisy. Obiecaj, że zrobisz to zgodnie z przepisami.
- Blasto
Ten nie może przychylić się do tej prośby.
- Bubin
(słabowitym głosem; co chwilę charcząc) Tonem twardziela. Obiecaj, do cholery. Obiecaj... błąd tłumaczenia, blokada dróg oddechowych.
- Blasto
Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
Scena ósma[]
- Vorch
Ja dać forsa tobie!
- Elkorka
Kokieteryjnie. W naszej umowie nie było nic o ataku na mojego brata.
- Vorch
Brata? Raaaaa! Ja ci nie płaci! Moje ludzie cię zabić!
(słychać raban)
- Blasto
Przepraszam. Twoi ludzie musieli gdzieś wyskoczyć.
- Vorch
Blasto! Jak mnie znalazłeś?
- Blasto
Śledząc siostrę Bubina. Było oczywiste, że pomogła twoim ludziom zaplanować zasadzkę.
- Vorch
Ty mnie nie zabić! Immunitet dyplomatyczny!
- Blasto
Tak. Ten obiecał, że będzie przestrzegał przepisów. Można cię zabić tylko w obronie własnej.
- Vorch
Raaa, nie widzisz mojej broni! Ha!
(słychać otwieraną zapalniczkę typu zippo)
- Blasto
Stoisz na materiale łatwopalnym. Ten nie ma wyboru...
- Vorch
Aaaa!
- Blasto
...musi to rozpalić.
- Elkorka
Kokieteryjnie. Co zamierzasz ze mną zrobić?
- Blasto
Nic. Vorch porwał cię, żeby mnie tu zwabić. Ten nie widział nic więcej.
- Elkorka
Kokieteryjnie. Nie musisz mnie chronić.
- Blasto
Nie. Ale twój brat potrzebuje krwi od członka rodziny, inaczej nie przeżyje. A oskarżeni nie mogą oddawać tkanek.
- Elkorka
Kokieteryjnie. Co? Bubin żyje?
- Blasto
Ledwo. I długo nie wytrzyma. Więc przestań gadać i jedź do szpitala.
- Elkorka
Kokieteryjnie. Dziękuję, Blasto. Dziękuję, że złamałeś dla mnie przepisy.
- Blasto
Polipku, czy ten kiedykolwiek przejmował się przepisami?
Scena dziewiąta[]
- Blasto
Do twojej emerytury jeszcze całe dwa dni słoneczne, Bubin. Spróbuj nie spać na służbie.
- Bubin
Tonem twardziela. Uuch, co się stało?
- Blasto
Dorwaliśmy vorcha. Przepisowo.
Scena dziesiąta[]
- Szef Blasto
Blasto! Ambasada vorchów jest doszczętnie spalona! Widzisz, jak wybrzusza się mój kombinezon? To dlatego, że turiański radny męczy mnie jak wrzód na tyłku. Jest niezadowolony.
- Blasto
A kto by się cieszył z siedzenia na twoim tyłku, szefie.
- Szef Blasto
Masz szczęście, że siostra Bubina może zeznać, że zabiłeś go w obronie własnej! Masz pojęcie, w ilu papierach będziesz się musiał babrać?
- Blasto
Mój partner może się tym zająć. Z przyczyn zdrowotnych musi siedzieć za biurkiem.
- Bubin
Tonem twardziela. Blasto, ty sukin...